Komentarz do czytań V niedzieli w ciągu roku |
Hi 7,1-4.6-7 * Ps 147 * 1 Kor 9,16-19.22-23 * Mk 1,29-39
„Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie. Jeżeli bowiem ktoś przysłuchuje się tylko słowu, a nie wypełnia go, podobny jest do człowieka oglądającego w lustrze swe naturalne odbicie. Bo przyjrzał się sobie, odszedł i zaraz zapomniał, jakim był.”
Tryptyk
Czytając fragmenty Pisma, przypisane na tę niedzielę i medytując ich treść poczułam, jakbym znalazła się w świątyni. W świątyni, gdzie w głównej nawie są trzy obrazy. Na lewo obraz człowieka, który z utęsknieniem wypatruje pomocy swojego Boskiego Przyjaciela. Wypowiada przed Nim udręki swojego życia, śmiało opowiada o swoich troskach, skarży się na swoją dolę. Opowiada o tym wszystkim, bo przekonany jest, że słucha Go Ten, Który jest Dobrem samym. To pierwszy obraz od lewej. Teraz obraz, który jest w środku. Przede mną postać Jezusa. Jest On w ciągłym ruchu. Dzisiejszy fragment Ewangelii aż roi się od czasowników. Bardzo dynamiczny obraz, Jezus ciągle coś robi: przychodzi, ujmuje za rękę, podnosi, uzdrawia, wypędza złe duchy, zakazuje mówić, od rana wstaje, wychodzi, modli się, chodzi po całej Galilei. Jest On żywą odpowiedzią Boga na wołanie człowieka, wołanie, które od czasów Hioba i jeszcze wcześniej wznosiło się ku niebu. Bóg odpowiedział, a Jego odpowiedzią jest Osoba Jezusa Chrystusa. Trzeci obraz w tym tryptyku przedstawia św. Pawła, który pragnie całemu światu opowiedzieć Dobrą Nowinę o odpowiedzi Boga. On nie idzie, ale biegnie, żeby zdążyć, żeby każdy usłyszał. Jezus zapalił Ogień i pragnie, by ten Ogień podpalił cały świat, Paweł rozumie to jak nikt inny.
A gdzie jestem ja?
W liście św. Jakuba czytamy: „Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie. Jeżeli bowiem ktoś przysłuchuje się tylko słowu, a nie wypełnia go, podobny jest do człowieka oglądającego w lustrze swe naturalne odbicie. Bo przyjrzał się sobie, odszedł i zaraz zapomniał, jakim był.” (Jk 1,22-24). Oby ten piękny tryptyk, który zobaczyłam oczyma wyobraźni, nie był dla mnie tylko zachwycającą wizją, ale stał się zaczynem, który przemieni moje życie. Tak, bym przyjęła działanie Jezusa w moim życiu, przyjęła Jego Miłość i Ogień, bym głosiła Dobrą Nowinę. Głosiła nie słowem i językiem, ale czynem i prawdą (por. 1 J 3, 18). W mojej pracy, spotkaniach z różnymi osobami, w moim domu – Panie ześlij Ogień!
liczba odsłon: 1377 | dodano: 2009-02-07 14:44:49
Komentarze