Komentarz do czytań II niedzieli wielkanocnej |
Kilka razy, w dzisiejszej Ewangelii słyszymy o spojrzeniu. Apostołowie ucieszyli się, gdy zobaczyli Pana, Tomasz pragnął zobaczyć, by uwierzyć, Jezus stwierdza: szczęśliwy, kto uwierzył choć nie widział. Zobaczenie Zmartwychwstałego – to radość, usprawiedliwienie nadziei i siła do świadectwa. Jak ważny jest wzrok, który przenika to co widzialne i dotyka sedna spraw. Wiele osób wspomina swoje spotkanie z Janem Pawłem II, Matką Teresą czy Ojcem Pio i podkreśla fakt spojrzenia tych osób. Spojrzenia, które dotykało serca, oczyszczało, uszlachetniało. Jak wiele zależy od wzroku! Prośmy dziś Ducha Świętego, by dał nam światłe oczy serca i przejrzyste oczy ciała, byśmy byli obrazem Zmartwychwstałego. By w naszym spojrzeniu inni mogli Go zobaczyć.
Miłosierdzie
Usłyszymy w dzisiejszej liturgii dwa przejmujące teksty, pierwszy z Listu św. Jana: „Jezus Chrystus jest tym, który
przyszedł przez wodę i krew, i Ducha, nie tylko w wodzie, lecz w wodzie i we krwi.” Drugi z tekstów liturgicznych: „pomnóż łaskę, której udzieliłeś, abyśmy wszyscy głębiej pojęli, jak wielki jest chrzest, przez który zostaliśmy oczyszczeni, jak potężny jest Duch, przez którego zostaliśmy odrodzeni, i jak cenna jest Krew, przez którą zostaliśmy odkupieni.” Miłosierdzie Boga jest wielkim darem. Darem za który Chrystus zapłacił ogromną cenę cierpieniem. Trzeba o tym pamiętać, zanim bezmyślnie kolejny raz wybierzemy kompromis ze złem.