Dziś: piątek, 26 kwietnia 2024
Imieniny: Maria, Marcelina, Marzena

  • Co będzie - aktualności
  • kontakt

Boso do... Szczecina
Wojciech Cejrowski - podróżnik, fotograf, dziennikarz, autor książek i publikacji prasowych, publicysta katolicki. Człowiek, który posiada tyle samo sympatyków, co wrogów. Przybył boso do Szczecina na wykład, którego myślą przewodnią było hasło: „dlaczego nie chcecie tam być…”. Opowiadał o swoich podróżach, pokazywał prywatne zdjęcia, dzielił się swoimi doświadczeniami z podróży, a ponadto odpowiadał na pytania publiczności. Naszej Redakcji również udało się zadać kilka pytań. Przeczytaj wywiad i zobacz fotki!

Red.: W swojej książce „Gringo wśród dzikich plemion” pisze Pan, że należy sprzedać lodówkę, by spełnić marzenia podróżnicze, czy pamięta Pan swoją pierwszą podróż?

W.C.: Ja rzeczywiście sprzedałem lodówkę i w swoją pierwszą podróż udałem się do Meksyku. Jednak nie musi być to lodówka. To może być każdy inny cenny przedmiot, który przyniesie nam korzyść – pieniądze, za które będziemy mogli wyjechać. Lodówka jest o tyle dobra, że zimą można produkty znajdujące się w lodówce wystawić za okno i nic im się nie stanie. Natomiast, gdy wróciłem odkupiłem Mamie tę lodówkę.

Red.: Ile czasu przygotowuje się Pan do podróży? Jak to wygląda od strony administracyjnej, czy zastanawia się Pan nad załatwianiem wiz, jakichś pozwoleń na wjazd lub pobyt?

W.C.: W ogóle nie przygotowuję się do podróży. To turyści skrupulatnie przygotowują się do podróży. Ja natomiast pakuję plecak i jadę. Nie myślę o formalnościach, zresztą w Ameryce Południowej nie ma takiej potrzeby, dopiero gdy dotrę do jakiegoś miejsca, to zaczynam myśleć o takich sprawach. Tam jest zupełnie inna mentalność, inni ludzie.

Red.: Właśnie ludzie. Czy sądzi Pan, że ludzie ze starego kontynentu, nawet z Polski różnią się czymś szczególnym od dzikich plemion, poza tym, że nosimy spodnie i zegarek, który mówi nam, co powinniśmy robić o danej porze? 

W.C.: My tu na kontynencie jesteśmy niewolnikami procedur. To państwo i przepisy mówią nam jak mamy żyć, a w Ameryce Południowej liczy się przede wszystkim relacja z drugim człowiekiem. Prosty przykład: jeżeli tu Panią zatrzyma policjant, to on wyciągnie taryfikator mandatów i zapłaci Pani 100zł, za czyn, za który jakiś bogacz również zapłaci 100zł. A tam policjant weźmie łapówkę, ale będzie to niższa kwota niż mandat, ale będzie on odpowiedni do Pani sytuacji, bo każda sytuacja jest inna i nie jest sprawiedliwe traktowanie różnych zachowań i różnych sytuacji oraz różnych osób tak samo.

Red.: Raz jeszcze powołam się na książkę „Gringo…” – tam opisuje Pan quasi – formę kanibalizmu, jak odnosi to Pan do swojej wiary?

W.C.: To nie była czysta forma kanibalizmu, ja nie zjadałem ciała drugiego człowieka, tylko on poprosił mnie, bym zabrał go na polowanie, o którym mu opowiadałem. Kilka szczypt prochów tego człowieka zostały wsypane do zupy bananowej i w ten sposób zjedzone przeze mnie. Indianie bardzo dosłownie rozumieją słowa: „z prochu powstałeś i w proch się obrócisz”, dlatego wybierają taką formę „pogrzebania” zmarłych.

My stawiamy nagrobki i modlimy się nad nimi. Dla nich to wyraz głębokiego szacunku do zmarłej osoby. Przecież nie wyrzucimy ciała zmarłego gdzieś do rzeki, należy mu się szacunek. Indianie – tak jak i my – wierzą, że ludzie mają duszę i tym właśnie różnimy się od zwierząt.

Jesteśmy kością z kości. Wystarczy wziąć pod mikroskop kość Pani i Pani rodziców i specjaliści z dużą dokładnością powiedzą, że to jest właśnie kość z kości, gdyby dołączyć badanie genetyczne będziemy mieć pewność, że to właśnie są kości Pani rodziców. Ten proch po zmarłym wchodzi do mojego ciała, dzięki temu on zawsze będzie ze mną, on zawsze będzie mi towarzyszył.

Rozmawiałem ze znajomym księdzem i on również stwierdził, że nie był to kanibalizm. Zresztą kanibalizm to straszna forma, nawet ciężko o nią w świecie zwierząt, ponieważ matka natura wytępi takie stworzenia. Zjadając tego samego osobnika, przenosimy na siebie wszystkie jego choroby.

Red.: Czy rozmawia Pan z Indianami o Jezusie Chrystusie, czy tłumaczy im Pan naszą wiarę katolicką?

W.C.: Zanim zrobimy z kogoś chrześcijanina, należy zrobić człowieka. Nie mówię im i nie tłumaczę na siłę, bo bardzo ciężko wytłumaczyć ofiarę z człowieka. To nie udaje się nawet misjonarzom, którzy przez wiele lat są na misjach w odległych zakątkach świata. Dlatego zanim coś powiem, tłumaczę co mam na myśli wypowiadając konkretne słowa.

Red. Czy będąc w Amazonii nie brakuje Panu tego, co w Kościele najważniejsze, czyli Sakramentów?

W.C.: Nie, ponieważ mam je ze sobą. Jeżeli nie mogę być w niedzielę na Mszy Św. to idę na godzinę do dżungli i łączę się w modlitwie, przeżywam tę Mszę duchowo – mam pragnienie serca: być, choć warunki nie pozwalają mi na to. To oczywiście nie może być porada dla leni, którym nie chce się wyjść z domu i wolą Mszy Św. posłuchać przez radio. Taka forma zastępcza jest dla ludzi obłożnie chorych. Jeżeli nie idę, bo mi się nie chce, to jest to grzechem.

Red.: Serdecznie dziękuję za rozmowę.
 
Z Panem Wojciechem Cejrowskim rozmawiała Joanna Witych.


"Szczeciński WC kwadrans" - spotkanie z Wojciechem Cejrowskim odbyło się 26 marca 2010 godz. 18.00 w Auli Wydziału Humanistycznego Uniwersytetu Szczecińskiego, przy ul. Krakowska 71-79.

Organizatorami spotkania byli:
Koło Naukowe Geografów "Kroczek" , Wydział Nauk o Ziemi US
Koło Naukowe "Equator", Wydział Teologiczny US
Informacje udzielał: Hubert Litwinionek tel. 667 476 858



liczba odsłon: 1099 | dodano: 2010-03-27 01:14:48

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Dobre strony

Z Chrystusem

www.zchrystusem.pl - forum katolickie dla ludzi chcących w przyjaznej i kulturalnej atmosferze porozmawiać o wierze chrześcijańskiej i nie tylko.

www.hli.org.pl - Human Life International Polska. Prolife news.

www.rekolekcje.info - Rekolekcje z franciszkanami w Białym Dunajcu

www.milujciesie.org.pl - dobra księgarnia, nie tylko dla młodych, i do tego niedroga :) a oprócz książek także koszulki

www.katecheza.info - katecheza wirtualna

Fotogalerie

XX Marsz dla Życia przeszedł ulicami Szczecina!

Ulicami miasta już po raz 20 przemaszero...

ADM Wolin 2023 - koncert Siewców Lednicy

Pierwszy dzień naszego wspólnego ...

ADM Wolin 2023 - warsztaty tematyczne

Uczestnicy tegorocznych Archidiecezjalne...

blog ichtis

Facebook