Zamienić marzenia w plany |
Jest czas wzrastania i dojrzewania. Tworzenia czegoś niepowtarzalnego każdego nowego dnia. To cud naszej egzystencji tu na ziemi. Cud stawania się dzieckiem, żoną i matką. Patrzę na to przez pryzmat wiary. Dlatego cieszę się z każdej nowej roli napisanej specjalnie dla mnie przez ,,Reżysera” życia. I staram się „zagrać” ją - jak najlepiej potrafię - całą sobą. Tak śpiewam i tak idę przez moje życie - teraz już nasze… Małżeńskie…
Czy marzenia są dla Ciebie czymś istotnym, ważnym w życiu? Czy też może są one tylko pewną fantazją, która przelotnie pojawia się i znika?
Z natury jestem realistką, więc wolę marzenia zamieniać na plany. Plany są konkretne, nasze. Do nich się przygotowujemy, wypracowujemy je, nieustannie korygujemy. Są żywe, bo wkładamy ogrom pracy w ich realizację. Są twórczymi dziełami naszego życia. Marzenia natomiast – jeżeli są niespełnione - często przynoszą frustrację, bo wielokrotnie są zbyt wygórowane. Potrafią zburzyć nasz spokój, a nawet zdołować. Z planami jest inaczej. Dzięki nim człowiek poznaje siebie, dojrzewa tak, że nawet porażka wyzwala w nim nowe pokłady energii. Sprawiają, że podejmujemy walkę z naszymi słabościami i ograniczeniami.
Jesteś osobą bardzo zapracowaną. Opowiedz nam, jak wygląda Twoje codzienne życie. Czy masz w nim czas na to, by marzyć?
Boję się tego zapracowania. Nie chcę bowiem powiększać grona pracoholików. Wiem, że to niezdrowe i tego się trzymam. Pięknie zostało to ujęte w zdaniu: „Człowiek, który nie ma czasu, czyni najmniej”. Dodam - najmniej rzeczy, które są naprawdę ważne! A przecież na rzeczy najważniejsze zawsze musi być czas. Nie na marzenia, ale czas dla męża, rodziny, ludzi, którzy gdzieś na ciebie czekają. Wierz mi, że obok mojego codziennego zabiegania, gotowania, sprzątania znajduję dużo czasu na koncerty, komponowanie, dyrygowanie, uczenie śpiewu, narty, turystyczne eskapady, naukę języków… To wszystko jest bowiem kwestią ustawienia w swoim życiu priorytetów i podporządkowania się im. Raz dokonawszy wyboru, stale musimy wybierać. Dlatego mogę z całą szczerością powiedzieć: ja nie marzę – ja żyję!
"Istnieją dwa powody, które nie pozwalają ludziom spełnić swoich marzeń. Najczęściej po prostu uważają je za nierealne. A czasem na skutek nagłej zmiany losu pojmują, że spełnienie marzeń staje się możliwe w chwili, gdy się tego najmniej spodziewają. Wtedy jednak budzi się w nich strach przed wejściem na ścieżkę, która prowadzi w nieznane, strach przed życiem rzucającym nowe wyzwania" - napisał Paulo Coelho. Czy według Ciebie warto dążyć do realizacji marzeń i jak sprawić, by to co niemożliwe stało się rzeczywistością?
Na zakończenie chciałabym poprosić Cię o dokończenie zdania: "Ludzkie marzenia są śmiertelne i zabić je może...".