Środa Popielcowa |
Rozdzierajcie jednak wasze serca, a nie szaty!
(Jl 2,13)
Jl 2,12-18;
2 Kor 5,20-6,3;
Mt 6,1-6.16-18
Duchu Święty, przyjdź!
Jezu, z Twoją pomocą rozpoczynam rozważanie tekstu biblijnego, który Kościół podaje na Środę Popielcową.
Prorok Joel podjął bardzo ważny problem, który powszechnie występował w Narodzie Wybranym i jest – niestety – obecny w naszym Kościele nadal. Jest to obłuda. Polega ona na nieszczerym postępowaniu, podejmowanym, by osiągnąć jakieś wymierne korzyści. Jezus jako przykład obłudy podawał „przestawanie na rogach ulic i modlenie się, by inni ludzie widzieli”.
Obecnie wygląda to inaczej. Niestety, trzeba tu wejść w nieprzyjemny dla duchowości temat polityki. Politycy wielu partii zarzekają się, że są katolikami, i to nawet (!) praktykującymi. Rzeczywistość wygląda jednak zupełnie inaczej…
Obłuda bardzo często tkwi w nas. W wielu swoich decyzjach się nią kierujemy. Gdy jednak dotyczy ona naszej religii i form praktykowania, jest szczególnie dużym grzechem. Wtedy nasza modlitwa, którą odmawiamy, żeby ksiądz proboszcz (albo wyborcy) zobaczył, nie będzie miła Bogu, nie będzie nawet neutralna, ale będzie Jego obrazą. Nie będzie to wówczas modlitwa wypływająca ze szczerego serca, ale z wyrachowania i kierowania się tym, co najbardziej się nam opłaca. Obłuda może dotyczyć również spełniania dobrych uczynków. A przecież Jezus mówił: „Niech nie wie twoja lewa ręka, co czyni prawa”. Jeśli jednak nie da się pewnych uczynków ukryć, traktujmy je jako coś naturalnego, a nie jako przedmiot do własnej chwały.
Przemyślę w najbliższych dniach:
1. Czy zdarzyło mi się być obłudnym?
2. Czy modlę się, by mnie ludzie chwalili, czy po to, by oddać chwałę Bogu?
3. Czy nie spełniam uczynków miłosierdzia obłudnie?
Tekst i audio: Kajetan Rajski