Podczas swojej niekonwencjonalnej podróży odbył 51 lotów, spędził 88 godzin w powietrzu, na średniej wysokość lotu ok. 92 metrów. Łącznie pokonał prawie 7 500 km, a do odbycia lotów wykorzystał sześć różnych statków powietrznych (od motolotni po helikopter). Wykonał 19 468 zdjęć, aparatem fotograficznym wysokiej rozdzielczości, a objętość tych wszystkich zdjęć cyfrowych zajęłaby 1750 płyt DVD. Budżet tego projektu to prawie milion litów.

„Jest taki kraj, gdzie płyną rzeki” – tymi zwykłymi słowami poeta Pranas Vaičaitis wyraził namacalny związek z ziemią, w której tkwią korzenie jego tożsamości. Nowe, burzliwe czasy, obfite w socjalny dobrobyt oraz biedę, przysłaniają to pierwotne odczucie, tłumią i skuwają w kajdany ten lot w dal. Codzienna rutyna rozpościera się na wyrafinowanych miejskich ulicach, ekranach telewizorów lub komputerów – staje się sensem naszego życia. Kręte doliny rzek, cieniste puszcze, wielobarwne łąki współczesny człowiek napotyka tylko w przestrzeni mitologicznej lub wirtualnej. Jednak okazuje się, że to wszystko rzeczywiście istnieje, trzeba tylko oderwać się od pozornych trosk i wznieść ponad ziemię – powraca utracony wzrok, który podąża z zachwytem za niewidzianymi dotąd widokami.

„Zrozumiałem, że krajobraz Litwy robi równie duże wrażenie, co krajobraz najbardziej znanych, odwiedzanych krajów świata” - mówi autor, który zwiedził już większość miejsc na naszej planecie i zna je z bliska, którego rok urodzenia (1973 r.) jest zbieżny z początkiem, nie mniej godnej zapamiętania, serii zdjęć litewskiego fotografika Antanasa Sutkusa pt.: „Litwa z lotu ptaka”. Marius Jovaiša kontynuuje misję poprzednika – konsekwentnie i obszernie przedstawia barwny i czarujący krajobraz Litwy. Wyraża w ten sposób swoje uczucia, te coraz rzadziej spotykane i jeszcze rzadziej demonstrowane: zachwyt, dumę i miłość do ojczyzny.
 

Komentarze