Egejska Jerozolima czyli wyspa Apokalipsy |
Najdalej wysuniętą na północ wyspą greckiego archipelagu Dodekanez, położoną niedaleko od Samos i Ikarii, jest urocza Patmos, która kojarzy się przede wszystkim z powstaniem najbardziej tajemniczej Księgi Nowego Testamentu – Apokalipsy św. Jana Apostoła.
Samą zresztą atmosferę wyspy do dziś przenika pewna mistyka, powaga i dostojeństwo. Sprzyja temu umiejscowienie na uboczu głównych szlaków turystycznych oraz fakt, że można się tam dostać wyłącznie statkiem bądź jachtem i to pod warunkiem, że natrafi się na odpowiednio wysoki poziom wód.
Niepozorny kawałek lądu o powierzchni zaledwie trzydziestu czterech kilometrów kwadratowych nie nosi cech typowego śródziemnomorskiego kurortu charakteryzującego się piaszczystymi plażami, luksusowymi hotelami i całonocnymi dyskotekami z głośną muzyką. Przeciwnie – porośnięte soczystą zielenią wulkaniczne wzgórza, głębokie skalne szczeliny oraz kwitnące łąki skąpane w słońcu i pełne rozmaitych kwiatowych zapachów skłaniają do kontemplacji, wyciszenia i radości wynikającej z obcowania z przyrodą, a tym samym z jej Stwórcą.
Nie zawsze jednak było tam tak cicho i spokojnie. W czasach przed narodzeniem Chrystusa Patmos znalazła się na ważnym szlaku morskim z Italii do Efezu i Miletu, w związku z czym zbudowano na wyspie dużą przystań wraz z ośrodkiem handlowym, gdzie stacjonował rzymski garnizon. Jeszcze wcześniej Patmos dała się poznać jako znaczący ośrodek kultu Artemidy, która – według mitów greckich – miała najpierw doprowadzić do wyłonienia się wyspy z morskiej głębiny, potem zaś uzdrowić Orestesa z obłędu, w jaki popadł w wyniku zamordowania własnej matki. Uwolniony w ten sposób od wyrzutów sumienia ozdrowieniec miał następnie – w dowód wdzięczności – ustanowić kult Artemidy i na dwustupięćdziesięciometrowym wzgórzu wnieść pierwszą jej świątynię. Istotnie, archeolodzy odkrywają do dziś pozostałości wspomnianej świątyni, a także innych świątyń greckich oraz hipodromu, gdzie urządzano wyścigi konne ku czci patronki wyspy. Ostatecznie jednak pogańskie kulty przyćmiło chrześcijaństwo – w tym przypadku za sprawą pobytu świętego Jana Ewangelisty.
Misja Ewangelisty
Apostoł Jan miał przebywać na wyspie w latach 95–96 po Chrystusie już jako sędziwy starzec, ale cel jego obecności nie jest do końca jasny. Powszechnie uważa się, że najbardziej umiłowany uczeń Chrystusa został karnie zesłany na Patmos za głoszenie kazań w Efezie, lecz z drugiej strony sam zesłaniec stwierdza lakonicznie: Ja, Jan, wasz brat i współuczestnik w ucisku, królestwie i wytrwałości w Jezusie, byłem na wyspie, zwanej Patmos, z powodu Słowa Bożego i świadectwa Jezusa (Ap 1, 9). Może to sugerować, że niekoniecznie chodziło o zesłanie, a raczej o misję ewangelizacyjną polegającą na głoszeniu Dobrej Nowiny tubylczej ludności. Za taką interpretacją przemawia także tradycja wczesnochrześcijańska, która ukazuje św. Jana swobodnie poruszającego się po wyspie za zgodą miejscowego rzymskiego gubernatora Laurentiusa i dokonującego wielu nawróceń, a także cudów.
Przyjmuje się ponadto, że Apostołowi miał towarzyszyć – znany z Dziejów Apostolskich (Dz 6, 5) – diakon św. Prochor, którego zadaniem miała być nie tylko opieka nad sędziwym uczniem Pańskim, lecz również spisanie wszystkich słów Objawienia, jakie stało się jego udziałem. W istocie bowiem Księga Apokalipsy powstała na Patmos jako świadectwo objawienia się Chrystusa swemu ukochanemu uczniowi. Zbawiciel ukazał się tam już jednak w glorii jako Bóg i Władca Wszechświata przepowiadający przyszłość aż do Paruzji, czyli ponownego swego przyjścia na Ziemię, aby osądzić żywych i umarłych.
Grota Objawienia
Do dziś można odwiedzać grotę, w której św. Jan doznawał Objawienia i gdzie św. Prochor spisywał te wizje. Nad wejściem do groty góruje potężna skała, pęknięta na trzy równe części symbolizujące Trójcę Świętą – z tegoż właśnie pęknięcia wydobywał się głos Boga i wychodziły wizje Apokalipsy. We wnętrzu groty natomiast możemy zobaczyć srebrny pas otaczający miejsce, w którym leżał Apostoł, a także dwa stare ikonostasy z ołtarzami – jaskinia pełni bowiem funkcję prawosławnej świątyni pod wezwaniem św. Anny. (Dlatego mnisi bardzo pilnują, by żaden turysta ani pielgrzym nie robił tutaj zdjęć, jako powód zakazu podając również i to, że ikony nie znoszą światła fleszów). W nazewnictwie miejscowym i międzynarodowym dominuje jednak nazwa Świętej Groty Apokalipsy, wypierając zdecydowanie wezwanie samego kościoła.
Co ciekawe, można tu czasami zaobserwować dawny, wywodzący się jeszcze ze starożytności pogański zwyczaj składania przez miejscowych wiernych przed ikonami tamat, czyli ofiar w postaci maleńkich metalowych podobizn ludzi, części ciał, domów, a nawet łodzi czy… samochodów. Przyjezdni zaś zabierają ze sobą pamiątki w postaci ogładzonych kamieni ze stylizowaną na ikonę podobizną św. Jana, sprzedawane na stoiskach rozstawionych przed grotą w pobliskim sosnowym lesie, przez który przebiega szosa łącząca położony w dole port Skala z górującą nad całą wyspą miejscowością Chora – faktyczną stolicą Patmos, której charakterystycznym elementem są widoczne z daleka potężne mury obronne klasztoru św. Jana Teologa (jak w języku greckim zwie się św. Jana Ewangelistę).
Klasztor Teologa
Klasztor wraz z otaczającymi go murami wybudowano w XI wieku z kamieni pochodzących ze stojącej uprzednio w tym miejscu świątyni Artemidy. Trzeba bowiem było chronić się przed piratami, którzy często plądrowali okolicę. Budynki klasztorne do dziś zresztą przechowują wspaniały skarbiec z unikatowymi dziełami sztuki. Kolekcję otwiera „złota bulla” cesarza bizantyjskiego Aleksego I Komnena z roku 1088 nadająca mnichom prawa do całej wyspy i jednocześnie stanowiąca akt erekcyjny samego monastyru. Z dokumentem tym koresponduje wyryty na kawałku marmuru wzruszający akt konsekracji ołtarza z pierwszej bazyliki św. Jana wybudowanej tutaj prawdopodobnie już w IV wieku.
W kolekcji dominują zbiory ze złota, srebra i kamieni szlachetnych – w szczególności naczynia i szaty, ale także ikony i księgi liturgiczne. Dziełem o absolutnie bezcennej wartości jest Ewangelia św. Marka z V wieku spisana na różowym pergaminie, nie atramentem jednak, a płynnym srebrem i złotem.
Niespodziankę stanowi obraz Ecce Homo autorstwa Dominika Teotokopulosa (znanego bardziej jako El Greco) pochodzący z czasów, gdy malarz przebywał jeszcze na Krecie. Warto zresztą pospacerować po labiryncie kaplic, galerii i tarasów widokowych, aby zobaczyć między innymi sarkofag założyciela klasztoru, mnicha żołnierza św. Joannisa Christodoulosa, relikwiarz z głową św. Tomasza Apostoła czy piękny dwunastowieczny fresk Gościnność Abrahama z kaplicy Panagia (odkryty dopiero w roku 1956 spod warstwy tynku i pieczołowicie odrestaurowany). Niestety, biblioteka klasztorna licząca około czterech tysięcy książek i rękopisów jest niedostępna dla zwiedzających.
Miejsce pod szczególną ochroną
Pomimo upływu wieków do klasztoru św. Jana Teologa wciąż należy znaczna część wyspy, a także dziesięć cerkwi i wiele rozsianych po wyspie pustelni. Ponadto posiada on dziewięć filii na terytorium całej Grecji i cieszy się dość podobnymi przywilejami jak słynna „republika mnichów” z góry Atos – między innymi podlega bezpośrednio patriarchatowi bizantyjskiemu w Konstantynopolu. Tego stanu rzeczy nie zmieniło ani panowanie łacińskie (symbolizowane przez joannitów z pobliskiego Rodos oraz przez Wenecjan), ani też panowanie tureckie w latach 1537–1912. Przeciwnie: papieże nakazywali wszystkim katolickim władcom ochronę klasztoru i modlących się tam prawosławnych mnichów, kolejni zaś sułtani gwarantowali szeroką autonomię dla monastyru i jego posiadłości na innych wyspach greckich oraz zachowanie dotychczasowych przywilejów.
W roku 1713 powstała nawet szkoła teologiczna w pobliżu Groty Apokalipsy, która pełniła rolę strażnika kultury greckiej i chrześcijańskiej na obszarze dawnego cesarstwa bizantyjskiego podbitego przez Turków. Świat zachodni po raz ostatni powrócił na Patmos w latach 1912–1948, kiedy to wyspa najpierw weszła w skład włoskiego Dodekanezu, by po kapitulacji Włoch dostać się pod okupację niemiecką, a następnie zostać przejęta przez Brytyjczyków, co jednak nie miało większego znaczenia dla samego klasztoru i jego przywilejów.
Obecnie ośrodek ten chętnie odwiedzają rzesze turystów i pielgrzymów zarówno ze Wschodu, jak i z Zachodu, którzy pragną poczuć atmosferę tych miejsc i zadumać się nad dalszymi losami świata opisanymi tak tajemniczo w Księdze Apokalipsy. Wszystko to sprawia, że łącząca chrześcijan różnych obrządków wyspa Patmos bywa niekiedy nazywana „egejską Jerozolimą”.
Mariusz Affek – doktor nauk humanistycznych, pracownik naukowy Instytutu Historii Nauki PAN. Publicysta prasy prawicowej.
Źródło: Polonia Christiana nr 35/2013.