Adaptacja „Opowieści z Narnii” najlepsza z dotychczasowych |
Zdaniem recenzenta amerykańskiego tygodnika „National Catholic Register”, film „Podróż Wędrowca do Świtu” to najlepsza, jak dotąd, z hollywoodzkiej serii adaptacji „Opowieści z Narnii” C.S. Lewisa. Paradoksalnie, zauważa publicysta, ta najnowsza produkcja, odchodzi czasami daleko od książkowego oryginału.
Reżyser Michael Apted, który zastąpił w tej roki Andrew Adamsona, za główny temat uczynił podróż na koniec świata, do krainy lwa Aslana. Recenzent zauważa, że w filmie brakuje obrazów, które uwypuklałyby symboliczne znacznie tej podróży – poszukiwania źródła wschodzącego słońca, świtu. Recenzent ma jeszcze inne zastrzeżenia, jak choćby, opuszczenie w filmowej adaptacji sceny, gdy dzieci docierając do krainy Aslana widzą małe jagniątko, a obok piekące się na ognisku ryby – jawne nawiązanie do fragmentu z Ewangelii, gdy uczniowie spotykają Zmartwychwstałego Jezusa.
Jednak zdaniem Stevena D. Greydanusa, jako osobne dzieło z gatunku kina familijnego „pełnego efektów specjalnych i akcji, tematyki moralnej przemieszanej z niesprecyzowaną wiarą z domieszką Opatrzności i łaski”, film broni się bardzo dobrze. Zasługa to m.in. wyrazistych postaci, głównych bohaterów filmowej wersji dzieła Lewisa, którzy w odróżnieniu od wcześniejszych epizodów dzielą się swymi niepokojami i lękami. Publicysta zauważa też, że oglądania „Podróży Wędrowca do Świtu” w żaden sposób nie męczy, a przy tym zachęca do lektury książkowego pierwowzoru. Przy okazji ostrzega, że dla niektórych wrażliwych dzieci niektóre sceny filmu mogą być zbyt przerażające.
W Polsce „Podróż Wędrowca do Świtu” wejdzie do Kon 25 grudnia.
Jednak zdaniem Stevena D. Greydanusa, jako osobne dzieło z gatunku kina familijnego „pełnego efektów specjalnych i akcji, tematyki moralnej przemieszanej z niesprecyzowaną wiarą z domieszką Opatrzności i łaski”, film broni się bardzo dobrze. Zasługa to m.in. wyrazistych postaci, głównych bohaterów filmowej wersji dzieła Lewisa, którzy w odróżnieniu od wcześniejszych epizodów dzielą się swymi niepokojami i lękami. Publicysta zauważa też, że oglądania „Podróży Wędrowca do Świtu” w żaden sposób nie męczy, a przy tym zachęca do lektury książkowego pierwowzoru. Przy okazji ostrzega, że dla niektórych wrażliwych dzieci niektóre sceny filmu mogą być zbyt przerażające.
W Polsce „Podróż Wędrowca do Świtu” wejdzie do Kon 25 grudnia.
liczba odsłon: 2660 | dodano: 2010-12-13 22:00:05
Tweetnij