33. niedziela zwykła - B |
Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą.
(Mk 13,31)
Dn 12,1-3;
Hbr 10,11-14.18;
Mk 13,24-32
Duchu Święty, przyjdź!
Jezu, z Twoją pomocą rozpoczynam rozważanie tekstu biblijnego, który Kościół podaje na XXXIII Niedzielę Zwykłą.
Słowa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii spełniają się po dwóch tysiącach lat. Doskonale to widać, gdy chrześcijaństwo i wynikająca z niego cywilizacja łacińska dociera praktycznie do wszystkich ludzi. Wielu ludzi na całym świecie poznało słowa Jezusa i wielu stara się realizować Jego nakazy.
Słowa te Jezus wypowiadał, odnosząc je szczególnie do końca świata. Ponowne przyjście Jezusa na ziemię, paruzja, dokona się w niewiadomym czasie. Być może za kilka sekund, a być może za kilka milionów lat. Tylko Bóg Ojciec wie, kiedy to się stanie. Dlatego zupełnie bezsensowne są przypuszczenia, kiedy to nastąpi. Pytanie o koniec świata istniało jednakże od zawsze.
Chrystus mówi, że na końcu czasów nastąpi wielkie prześladowanie chrześcijan. Będą się dziać dziwne zjawiska atmosferyczne i wielu złych ludzi dojdzie do władzy. Chrześcijanin nie może jednak bać się tego momentu, ponieważ niedługo później przyjdzie zbawienie. W końcu cały świat ujrzy Syna Człowieczego, który zapanuje nad światem. Rozdzieli On wtedy ludzi – jedni zostaną zbawieni, inni zaś potępieni. Oczekujmy w spokoju na Sąd Ostateczny, zaufajmy Bogu, który jest miłosierny.
Przemyślę w tym tygodniu:
1. Czy nie ulegam fałszywym opowieściom na temat daty końca świata?
2. Czy nie boję się Sądu Ostatecznego?
3. Czy chcę, by Chrystus przyszedł ponownie na ziemię? Czy nie jest to dla mnie obojętne?
Tekst i audio: Kajetan Rajski
Videokomentarz: www.paulus.org.pl