17. niedziela zwykła - A |
Racz więc dać Twemu słudze serce pełne rozsądku.
(1 Krl 3,9)
Refleksja w wersji audio!
1 Krl 3,5.7-12;
Rz 8,28-30;
Mt 13,44-52
Duchu Święty, przyjdź!
Jezu, z Twoją pomocą rozpoczynam rozważanie tekstu biblijnego, który Kościół podaje na XVII Niedzielę Zwykłą.
W dzisiejszym pierwszym czytaniu Salomon prosił Boga w pięknych słowach o „serce pełne rozsądku". Spodobał się Bogu, ponieważ nie prosił on o rzeczy materialne, doczesne, ale o te nieprzemijające, którymi może się naprawdę podzielić z przyszłymi pokoleniami.
Zauważmy jednak, że Salomon otrzymał od Boga nie tylko dar rozumu, ale też bogactwo, długie życie i powodzenie. Tak więc ten, który posiada Bożą mądrość, potrafi również zdobyć dobra doczesne, które później będzie odpowiedzialnie wykorzystywał.
A w jakich sprawach my zwracamy się do Boga? Zazwyczaj prosimy o konkretne rzeczy, o zdrowie, pieniądze, szczęście. Bóg nam jednak często tych darów nie daje, ponieważ dla Niego, który patrzy z perspektywy nieskończoności, zdrowie nie jest najważniejsze, gdyż ciało jest tylko widzialną częścią człowieka. Pieniądze są jeszcze mniej ważne od zdrowia, ponieważ one tak naprawdę szczęścia nie dają. Nie jest to frazes, słyszymy przecież o wielu sławnych i bogatych ludziach, którzy mają problemy z alkoholem, narkotykami, popełniają samobójstwa.
Szczęście z kolei jest wartością względną. Dla kogoś szczęściem może być przeżycie wspaniałej przygody, spełnienie marzenia a dla kogoś innego chwila z ukochaną osobą. Bóg natomiast ma zupełnie inne pojęcie szczęścia niż my.
Przemyślę w tym tygodniu:
1. Czy modlę się przede wszystkim o dar rozumu?
2. Czy poprzez realizowanie swojego powołania jestem szczęśliwy?
3. Czy składając komuś życzenia, nie wypowiadam utartej formułki: „Życzę zdrowia, bo ono jest najważniejsze"?
Kajetan Rajski