Wyzwolona kontra niedoceniana - czyli rzecz o Dniu Kobiet |
Dziś kobieta jest niezależna, hasło równouprawnienia na dobre wpisało się do słownika codzienności. Pomimo walki, chęci zdobywania szczytów i wspinania się po drabinach zawodowej kariery warto zastanowić się nad pozycją kobiety. Co raz silniejsze, bardziej zdeterminowane, często odkładające decyzję o potomstwie „na potem” – kobiety dążą do samorealizacji, chcąc zwrócić uwagę mężczyzn. Dzieje się tak, bo kobieta jest niedoceniana. Rodzenie dzieci to nie jest osiągnięcie.
Wciąż jesteśmy delikatnymi istotami, pragnącymi być adorowanymi, ale co raz częściej musimy zakasać rękawy, by to osiągnąć. Wyzwolona brzmi dumnie, ale czy na pewno w każdej sytuacji?
Szanowni mężczyźni doceńcie nas takimi jakie jesteśmy, w Dzienniku Bridget Jones pisze: „zawsze będę za gruba i nogi mam tylko do pasa (…) a ty nie masz nawet siły by o mnie walczyć”. I właśnie tu kryje się kobiecość, o nas trzeba walczyć, trzeba adorować i pamiętać nie tylko w dzień kobiet.
Joanna Witych