Osiem błogosławieństw |
BŁOGOSŁAWIENI UBODZY W DUCHU — boimy się ubóstwa. Boimy się uzależnienia od innych ludzi. Pragniemy, zdobywamy, pomnażamy, zamartwiamy się brakami materialnymi. Nie chcemy być ubodzy, a nawet jeśli już z różnych przyczyn tacy się stajemy, to jak blisko nam do ewangelicznego bogacza w pragnieniach serca i oczekiwaniach. Trudno jest na co dzień zaakceptować postawę całkowitego braku samowystarczalności wobec Boga i bliźnich. Nieuporządkowane pragnienia korzystania i posiadania, przywiązanie do drobiazgów sprawia, że nie chcemy przyjąć, bo nie potrafimy zauważyć tego, co Bóg pragnie zaoferować. Wydaje się nam, że własny pomysł na szczęście jest lepszy, pełniejszy.
BŁOGOSŁAWIENI, KTÓRZY SIĘ SMUCĄ — wielu jest zasmuconych, jednakże, czy ich smutek jest smutkiem ewangelicznym, czy płynie z bogactwa i głębi relacji z drugą osobą, z Bogiem? Czy w imię miłości bliźniego zasmuca nas czyjś grzech, czy może raczej udajemy, że nie widzimy lub pełni oburzenia piętnujemy już nie grzech, ale osobę? Czy w imię miłości bliźniego i poczucia wspólnoty ze wszystkimi dziećmi Boga zasmuca nas ludzka tragedia — czy raczej gotowi jesteśmy dopatrywać się w takiej czy innej katastrofie, kataklizmie słusznej kary Bożej na grzeszników? Czy smutek płynący z bezradności wobec nieuleczalnej choroby bliskiej osoby, śmierci nie przeradza się w narzekanie i powątpiewanie w Bożą Miłość do każdego?
BŁOGOSŁAWIENI CISI — jak łatwo i szybko poddajemy się złym, destrukcyjnym emocjom. Wydaje się, że na każde zło, każde odrzucenie, każdą niegodziwość musimy sami zareagować słusznym gniewem, podniesionym głosem, oburzeniem, czasem obrazą i urażoną własną godnością.
BŁOGOSŁAWIENI, KTÓRZY ŁAKNĄ I PRAGNĄ SPRAWIEDLIWOŚCI — czy w każdej sytuacji życiowej staramy się szukać, rozpoznawać i wypełniać wolę Boga; czy raczej stosujemy własną miarę sprawiedliwości — inną dla bliźnich, inną dla siebie?
BŁOGOSŁAWIENI MIŁOSIERNI — jak często nasza wyobraźnia o uczynkach miłosierdzia jest spętana brakiem znajomości samego siebie, gdy wydaje się nam, że posiadając niewiele , niewiele możemy uczynić. Jak trudno jest nam uświadomić sobie, że mamy dzielić się z innymi tym wszystkim co sami w nadmiarze otrzymaliśmy od Boga — duchowo i materialnie. Będąc ubogimi w duchu, szybciej odkryjemy osobiste możliwości bycia miłosiernym dla bliźnich i dla siebie samego.
BŁOGOSŁAWIENI CZYSTEGO SERCA — oczyszczanie serca, życie w coraz pełniejszej harmonii ze Słowem Boga i Jego wolą, dokonuje się stopniowo, jest dynamiczną drogą. Czystego serca nie uzyskuje się jednorazowym aktem woli. To jest łaska dawana człowiekowi darmo. Pan Bóg jednak pragnie z nami współpracować pomnażaniu tej łaski. Jak często poddajemy się zniechęceniu i rezygnujemy z codziennej wewnętrznej walki, ulegając pokusom otaczającego nas świata...
BŁOGOSŁAWIENI, KTÓRZY WPROWADZAJĄ POKÓJ — dramatyczny apel o pokój, nie zostanie zrealizowany dotąd, dopóki pokój nie zagości w sercu każdego człowieka. Nie zaniesiemy pokoju innym, dopóki sami nie będziemy go posiadać i dopóki sami nie otworzymy się na dar pokoju, jaki daje Chrystus. Aby móc się dzielić i wprowadzać pokój z bliskimi, sąsiadami, we własnej dzielnicy, mieście, kraju, na świecie potrzeba żyć i świadczyć życiem według zachęt płynących z kolejnych Błogosławieństw.