Spotkanie

    To kolejne spotkanie Jezusa z bogatym człowiekiem. Bogactwo to związane jest z pracą wykonywaną przez Zacheusza. Pracą, która czyniła go nieczystym, niewiernym i godnym pogardy w oczach Izraelitów. Zdumiewająca różnica pomiędzy odpowiedzią bogatego młodzieńca, który był sprawiedliwy i prawy, a Zacheuszem, który uchodził za człowieka złego. To właśnie celnik decyduje się na „postawienie wszystkiego na jedną kartę”. Podobny jest do kupca poszukującego pięknych pereł: gdy znalazł tę najcenniejszą, bez wahania sprzedał te, które posiadał, by zyskać tę jedyną. Co zobaczył Zacheusz? Czego doświadczył w spotkaniu z Jezusem? To pozostanie tajemnicą. Tajemnicą między nim a Jezusem. Pojąć ją może ten, kto sam taką chwilę przeżył.

Pierwsze i ostatnie słowo należy do Boga

    To Jezus dostrzega Zacheusza na drzewie, woła go, wprasza się do jego domu. Proponuje dialog. Bóg czyni człowieka partnerem dialogu, zabiega o człowiecze serce, pozostając w postawie oczekiwania na odpowiedź człowieka. Tajemnica Bożej miłości: Bóg oczekuje ludzkiego „tak”, by rozpocząć pracę około naszego zbawienia. I nasza przemiana nie dokona się, jeśli nie podejmiemy decyzji i świadomego współdziałania z Jego Łaską.

Sykomora – drzewo bez owoców

    Nawet drzewo nie rodzące owoców nadaje się, by na nie wejść, by dostrzec przechodzącego Jezusa. Bóg jest pierwszym realistą. Jezus nie zaprasza Zacheusza na rozmowę do świątyni, nie każe mu wyjeżdżać do odległych miast i szukać cudów, by ten zrozumiał, że ma zmienić swoje życie. Bóg wkracza w naszą historię, codzienność. Spotyka nas w naszym „tu i teraz” i to tutaj dokonuje się dialog miłości i nawrócenia. Historia zbawienia dokonuje się w jedności z historią mojego życia. Jeśli więc chcę spotkać Boga, nie mogę uciekać od swojego życia, ale raczej w tym właśnie życiu oczekiwać Bożych odwiedzin.

Komentarze