Komentarz do czytań III niedzieli Wielkiego Postu |
Życzę i sobie i każdemu, kto nieraz mógł słuchać osób żyjących w przyjaźni z Chrystusem, byśmy mogli powiedzieć...
Jezus Oblubieniec
Tym razem po przeczytaniu Ewangelii Janowej przychodził mi do głowy tylko jeden obraz. Jezus, Samarytanka i ich spotkanie przy studni przypomina mi sceny ze Starego Testamentu, gdy przy studni rozpoznana została przyszła żona Izaaka – Rebeka oraz przyszła żona Jakuba – Rachela. Jezus siedzi przy studni, nadchodzi kobieta – rozpoczyna się dialog. Samarytanka może być wyobrażeniem przyszłej Oblubienicy – Kościoła. Oblubienicy, która obejmuje wszystkie narody ziemi. W Samarytance też niejako możemy zobaczyć obraz tej, o której Bóg powiedział do Ozeasza: „I stanie się w owym dniu - wyrocznia Pana - że nazwie Mnie: Mąż mój, a już nie powie: Mój Baal. Usunę z jej ust imiona Baalów i już nie będzie wymawiać ich imion. (…). I poślubię cię sobie [znowu] na wieki, poślubię przez sprawiedliwość i prawo, przez miłość i miłosierdzie. Poślubię cię sobie przez wierność, a poznasz Pana.” (Oz 2,18.21-22).
Życzenie
Życzę i sobie i każdemu, kto nieraz mógł słuchać osób żyjących w przyjaźni z Chrystusem, byśmy mogli powiedzieć jak owi Samarytanie: „Wierzymy już nie dzięki twemu opowiadaniu, na własne bowiem uszy usłyszeliśmy i jesteśmy przekonani, że On prawdziwie jest Zbawicielem świata.” (J 4, 42)