"Ja idealne" kontra "Ja realne" |
W jaki sposób połączyć owe przedmioty i opowiedzieć o ich przeznaczeniu, jak o życiu człowieka?
A jednak Księdzu Maciejowi, podczas nocnego czuwania w Myśliborzu się udało. Ja idealne. Ja realne. I łaska Boża. To są właśnie oznaczenia tych przedmiotów.
Jednak ten balon nie fruwa w powietrzu jak wolny ptak. Jest on powiązany sznurkiem z cegłą, z naszym „ja realne”. A to „ja realne” to wszystko to, co dźwigam każdego dnia i jakim jestem. „No miałem nie obgadywać koleżanki miałem, ale… no wszyscy mówili, więc…”. Tam wysoko ideały, a tu na dole świnia.
Cały jednak sukces polega na tym, ażeby zminimalizować odległość pomiędzy balonem, a cegłą. Ale zmniejszać należy w taki sposób, aby pomiędzy ja i ja był Bóg. Bo to tylko wola Boga może pomóc mi realizować moje ideały, bo przecież któż inny, jak nie On ma lepszy pomysł na moje życie?!
I tu właśnie potrzeba jest przyjrzeć się parasolce. Kiedy otworzymy ją i podniesiemy podczas deszczu osłoni nas od niego. I tak się dzieje często w naszym życiu, mówimy Panie Boże ześlij na mnie deszcz swojej łaski i… otwieramy parasol. Parasol, który osłania nas przed deszczem tej łaski, o którą Boga prosiliśmy. Dlatego, jeżeli mówimy z wiarą: Boże zaślij na mnie deszcz swojej łaski, to wówczas musimy zamknąć parasol i zostać tym deszczem zmoczeni.
Myślibórz to takie niesamowite miejsce, które każdego chwyta za serce, rzuca na kolana przed Najświętszym Sakramentem, bo i taki czas był przewidziany podczas czuwania. A w trakcie Adoracji można było na tej parasolce – podczas deszczu łaski, trochę niepotrzebnej – przylepić kwiatek, na którym każdy mógł napisać za co lub za kogo Bogu dziękuje…
Joanna Witych