Droga do Paschy, czyli Wielki Post w tradycji prawosławnej |
Centrum życia i kalendarza prawosławnego jest Zmartwychwstanie Pańskie. Od pierwszych wieków chrześcijaństwa Cerkiew, co roku, przygotowuje się na spotkanie tego najważniejszego święta przez siedem tygodni Wielkiego Postu.
Jest to czas terapii duchowej, którą Kościół prawosławny w sprawdzony sposób prowadzi od dwóch tysięcy lat. Jej celem jest uleczenie człowieka z grzechów i namiętności, które nim rządzą, zaciemniając jego umysł i serce. Uleczenie nie jest po to, bym stał się dobrym człowiekiem, porządnym obywatelem – to nie cel, tylko skutek uboczny. Oczyszczamy się z brudu i choroby grzechu, by Bóg mógł w nas zamieszkać i by mógł dać nam prawdziwe życie.
Dlaczego przed Wielkanocą? Bo przez cały rok najważniejszy cel naszego życia, podstawowa prawda wiary Kościoła umyka nam w codziennej krzątaninie, kurzy się na półce zapomnienia i brudzi od codziennych grzeszków. Na co dzień jesteśmy małostkowi i żyjemy tak, jakby Chrystus nigdy nie przyszedł, nie dał się ukrzyżować i nie zmartwychwstał.
Na czym polega Wielki Post w Kościele prawosławnym? Zawiera się w ascezie połączonej z pokajaniem się (metanoia). Czym jest asceza? Ćwiczeniem, treningiem ciała i ducha. Ciało rezygnuje ze zbędnych pokarmów, a umysł ze zbędnych myśli, nadmiaru słów i bodźców zewnętrznych. Dokarmiamy za to duszę – modlitwą. Każdy trenuje według swoich możliwości, ale jeśli chce się osiągnąć zauważalny postęp, trzeba się trochę wysilić i nie udawać, że podnoszenie widelca zbuduje nam bicepsy. Natomiast pokajanie to stan, w którym człowiek szczerze i gorąco żałuje za swoje grzechy przed Bogiem, zawraca ze złej drogi i chce wrócić do Boga. Prawdziwa asceza i autentyczne pokajanie są nieosiągalne bez pomocy Bożej. Dlatego Cerkiew bez przerwy o tę pomoc prosi.
Często mamy tendencję do pojmowania postu tylko w wymiarze cielesnym, dlatego Cerkiew w tych dniach naucza nas przez stary hymn: Próżna, o duszo, jest twoja radość, gdy wstrzymujesz się co prawda od pokarmu, ale bynajmniej nie oczyszczasz się od namiętności...Zapewniam cię, że jeśli nie przestaniesz grzeszyć, post twój okaże się bezużyteczny. Post to zatem przede wszystkim duchowe oczyszczenie. Jest on również powrotem do miłości, walką wydaną nienawiści, zazdrości, ludzkiej obojętności. Wstrzemięźliwość od pokarmu jest na dalszym miejscu: Gdy pościmy fizycznie, pośćmy także duchowo! Rozwiązujmy wszelkie węzły występku i nieprawości! Rozdawajmy chleb głodnym i przygarniajmy tych, co nie mają dachu nad głową! Wyzbyjmy się niesprawiedliwych oskarżeń przeciw naszym bliźnim. Nie dawajmy im powodu do zgorszenia! Odłóżmy na bok uciechy ciała i pokażmy dary naszego ducha...
Te i podobne teksty rozbrzmiewają podczas nabożeństw na kilka tygodni przed faktycznym początkiem Wielkiego Postu. Cerkiew już wcześniej zapowiada jego nadejście i wzywa do przygotowań. Dlaczego? Ponieważ Kościół prawosławny zdaje sobie sprawę z naszego braku koncentracji i zastraszającego zeświecczenia życia, i wie, że jesteśmy niezdolni do przejścia nagle od jednego duchowego i umysłowego stanu w drugi. Zatem zanim przystąpimy do praktykowania Postu, objaśnia nam jego znaczenie. Temu poświęca się pięć poprzedzających Post niedziel.
Pierwszy sygnał o Poście rozlega się w niedzielę, kiedy czytana jest Ewangelia o Zacheuszu (Łk 19,1-10). Jest to historia człowieka, który był zbyt małego wzrostu, by móc ujrzeć Jezusa, a który tak bardzo tego pragnął, że wspiął się w tym celu na drzewo. Jezus zareagował na jego pragnienie i wszedł do jego domu. Silne pragnienie przełamuje naturalne ograniczenia człowieka: gdy czegoś z pasją pragnie, potrafi zdziałać to, do czego normalnie nie byłby zdolny. Problem polega tu wyłącznie na tym, czy to pragnienie zwraca się w prawidłowym kierunku. Zacheusz chciał ujrzeć Chrystusa i do Niego się zbliżyć. Jego osoba stanowi symbol pokajania, które zawsze zaczyna się od pragnienia Boga, pragnienia prawdziwego życia.
Następna niedziela nosi nazwę Niedzieli o Celniku i Faryzeuszu (Łk 18,10-14). Poświęcona jest pokorze, warunkującej każde prawdziwe kajanie się. Faryzeusz chwali się swoimi „pobożnymi" dokonaniami i odchodzi z niczym, a celnik uniża się i zostaje usprawiedliwiony przed Bogiem. Nawet największa asceza nie znaczy nic, gdy towarzyszy jej próżność, pycha i egoizm. Gapiąc się na czubek własnego nosa trudno jest posprzątać mieszkanie. Pokajanie zaczyna się zatem od pokory.
W trzecią niedzielą przygotowawczą do Wielkiego Postu słyszymy przypowieść o synu marnotrawnym (Łk 15,11-32). Mowa w niej o pokajaniu się jako o powrocie z wygnania. Łatwo wyliczać na spowiedzi, że naruszyło się post, zaniedbało modlitwy czy wpadło w gniew. Co innego zdać sobie sprawę z tego, że utraciło się piękno duchowe, że złamało się coś bardzo cennego, czystego i kochanego, że znalazło się daleko od prawdziwego życia. Tylko takie zdanie sobie sprawy i jednocześnie gorące pragnienie powrotu i odzyskania straconego domu oznacza prawdziwe pokajanie się.
Następna niedziela zwana jest Mięsopustną, gdyż poczynając od niej przepisana zostaje wstrzemięźliwość w spożywaniu mięsa. Tego dnia czytany jest fragment Ewangelii mówiący o Sądzie Ostatecznym (Mt 25,31-46). Kościół przypomina nam, że Chrystus będzie nas sądził według kryterium miłości, którą okazaliśmy drugiemu człowiekowi lub się od niej uchyliliśmy.
Ostatnią niedzielą przygotowawczą i jednocześnie rozpoczynającą już Wielki Post jest Niedziela Przebaczenia, zwana też Niedzielą Wygnania Adama z Raju. Od tej chwili wiemy już, że przeznaczeniem człowieka jest życie w Raju, poznanie Boga i życie z Nim. Grzech pozbawił go tego i ziemska egzystencja jest dla nas wygnaniem. Chrystus, Zbawiciel świata, otwiera jednak bramę do Raju każdemu, kto za Nim podąża. Cerkiew tu na ziemi ukazuje nam piękno Jego Królestwa i przemienia nasze życie w pielgrzymowanie do ojczyzny.
Tego dnia po nabożeństwie, poczynając od proboszcza wszyscy wierni proszą siebie nawzajem o wybaczenie. Wybaczamy swoim bliskim i swoim wrogom, aby i nam Bóg wybaczył i pomógł doczekać Wielkanocy.
Grzegorz Makal
parafia prawosławna pw. św. Mikołaja w Szczecinie
Źródło: Prosto z Mostu nr 17/2012.