Dziś: czwartek, 18 kwietnia 2024
Imieniny: Apoloniusz, Bogusława, Bogusław

  • Co będzie - aktualności
  • kontakt

Co jaram? Mój towar to wiara
Są dwie. I jedna zwana „kampanią wrześniową”. Rodzą strach i dają się wyczuć już w pierwszych dniach stycznia. Straszą i zawsze przychodzą za wcześnie, dla studentów – rzecz jasna. Tak to właśnie obraz sesji – pogromczyni i największego koszmaru studentów…
Jak dziś pamiętam swoją pierwszą sesję. Pamiętam strach i lęk, który temu towarzyszył. I choć od tamtego momentu minęły cztery lata, to ten strach, a raczej już tylko stres pozostały przed każdym egzaminem. Dziś nie wiem ile tych egzaminów było, zdecydowanie za dużo, by spamiętać. Nie pamiętam pytań, nie wiem, co miałam na sobie, jednak pozostała wiedza z tych egzaminów.

Czym jest sesja dla studentów? Różnie, dla jednych to udowodnienie swojej wiedzy (choć, tych jest właśnie najmniej). Dla większości to duży stres. Ostatnie nerwowe przerzucanie stron w książkach, skryptach i notatkach przed wejściem do sali, to nieodzowny obraz uczelnianych korytarzy w trakcie sesji. Atmosfera zdaje się być napięta, nie tylko wśród studentów, widać też często rozdrażnienie wykładowców. Oni już zapomnieli, jak sami byli studentami. Dziś dla wielu wykładowców to rutyna pozbawiona emocji. Setki twarzy, mało indywidualności. Często skupiają się na liczbach ile zdało, ilu się nie powiodło, nie bacząc na to jak i czy nauczyli.

 

Nasuwa się subtelne pytanie, czy jest ona w ogóle potrzebna? Będąc na czwartym roku, odpowiem, że tak – choć w dalszym ciągu jest to ten moment w roku akademickim, którego nie lubię. Dlaczego uważam, że jest potrzebna, ponieważ eliminuje, tych którzy są słabi lub po prostu leniwi.

 

Czy chcielibyście iść do lekarza, który nie potrafi was wyleczyć, bo na studiach bywał, a nie studiował?

 

Czy na pewno chcielibyście uzyskać poradę prawną, od kogoś, kto nie zna podstawowych pojęć prawniczych?

 

Czy rzeczywiście przyjemnie słucha się dziennikarzy, którzy z dziennikarstwem na studiach nie mieli nic wspólnego, bo studiowali na zupełnie innym kierunku, a dziś przekazują opinii publicznej rzekomo rzetelną wiedzę?

 

A może budujecie dom i zauważyliście, że jednak znacie się lepiej na stawianiu ścian działowych niż „budowniczy”, który zapewnia was, że pion jest właśnie „gdzieś tutaj” – tak na chybił trafił.

 

Sesja jest do przeżycia – na każdym kierunku da się ją zaliczyć. Pytanie tylko brzmi: jak? Każdy ma swój sposób. Najlepszym jest nauka. Jednak z nią bywa różnie, bo od wieków studenci powtarzają, że jak tylko przychodzi czas nauki, to wszystko zdaje się być ciekawsze, od faktu, że trzeba wyprowadzić psa, do znakomitego przekonania, że wreszcie należy posprzątać swój pokój – nie pokój to za mało, od razu całe mieszkanie. O! Jaka fascynująca rysa na suficie – wcześniej jej nie było – ciekawe w jaki sposób ona się tam znalazła. Tak, student przed nauką, znajdzie rzeczywiście każdy argument. Niektórzy studenci mają swoje dopalacze, dla lepszej koncentracji. Najlepszy dopalacz to Duch Świętych i prośba o pomoc na czas sesji. Mój „towar” to właśnie wiara – polecam. Ostrzegam – uzależnia.

 

Joanna Witych

 

 

 


liczba odsłon: 3467 | dodano: 2010-01-08 23:24:15

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Dobre strony

Z Chrystusem

www.zchrystusem.pl - forum katolickie dla ludzi chcących w przyjaznej i kulturalnej atmosferze porozmawiać o wierze chrześcijańskiej i nie tylko.

www.hli.org.pl - Human Life International Polska. Prolife news.

www.rekolekcje.info - Rekolekcje z franciszkanami w Białym Dunajcu

www.milujciesie.org.pl - dobra księgarnia, nie tylko dla młodych, i do tego niedroga :) a oprócz książek także koszulki

www.katecheza.info - katecheza wirtualna

Fotogalerie

XX Marsz dla Życia przeszedł ulicami Szczecina!

Ulicami miasta już po raz 20 przemaszero...

ADM Wolin 2023 - koncert Siewców Lednicy

Pierwszy dzień naszego wspólnego ...

ADM Wolin 2023 - warsztaty tematyczne

Uczestnicy tegorocznych Archidiecezjalne...

blog ichtis

Facebook