30. Europejskie Spotkanie Młodych w Genewie (opis) |
Przez pięć dni uczestnicy ekumenicznego zgromadzenia mieszkali u rodzin na terenie 160 parafii Genewy i okolic. Nowy Rok młodzież powitała wspólną modlitwą o pokój na świecie i radosną zabawą, nazywaną "świętem narodów".
Przyjechali, bo chcieli, bo koleżanka zachęciła, bo pojechali do Taizé i tam otrzymali zaproszenie, bo inni jechali, więc "dlaczego nie spróbować?" - Nie ma osoby, której nie urzekłaby prostota śpiewanych kanonów i niezwykła cisza w czasie wspólnej modlitwy w wielkich halach targowych Palexpo - ocenia Wiesława z Gdańska, która regularnie przyjeżdża na spotkania Taizé. Od kilku lat zajmuje się fotografowaniem spotkań organizowanych przez ekumeniczną wspólnotę braci. W Szwajcarii żyją obok siebie ludzie różnych chrześcijańskich Kościołów i innych religii, różnych języków i kultur. Dla 40 tys. młodych Europejczyków pięć dni na przełomie starego i nowego roku było spotkaniem z różnorodnością. Wielu zaskoczyło to, że w Genewie, Lozannie i wokół Jeziora Genewskiego można spotkać ludzi z całego świata.
Skupienie w tłumie
Większość Polaków, która przyjechała do Genewy, uczestniczyła we wszystkich punktach programu. - Nasza obecność nie polega na przyjeździe do atrakcyjnego miasta i spędzeniu w nim pięciu dni. Trzeba usłyszeć tu słowo, a następnie rozważać je po powrocie do domu - mówią młodzi Polacy. Dla Anny najważniejsze były modlitwy odbywające się trzy razy dziennie. - Nawet w tłumie mogę się spokojnie modlić. Takiej atmosfery nie ma nigdzie na świecie - mówi. Dodaje nawet, że Taizé pozytywnie uzależnia.
Przedpołudnia młodzież spędzała w 160 parafiach Genewy i okolic. Polaków zaskoczyła różnorodność kulturowa regionu, w którym przebywali. W Szwajcarii żyją obok siebie ludzie różnych chrześcijańskich Kościołów i innych religii, różnych języków i kultur.
Młodzież z całej Europy zamieszkała głownie u rodzin. Genewa otworzyła się na młodych i okazała im gościnność. Polacy doświadczyli ciepła i serdeczności. Mieszkańcy Genewy dbali o młodych pielgrzymów i stali się, aby niczego im nie brakowało.
W halach Palexpo oraz również w centrum Genewy odbywały się spotkania tematyczne. Zaproszono na nie przedstawicieli Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża i Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych. Razem z naukowcami młodzież szukała odpowiedzi na pytania związane z początkiem świata. Europejska Organizacja Badań Jądrowych (CERN) znajduje się w pobliżu hal Palexpo i jest to największe centrum fizyki cząstek na świecie. Młodzież dowiedziała się, że laboratorium powstało w latach 50. ubiegłego wieku i było jednym z pierwszych wspólnych przedsięwzięć Europy. Naukowcy ujawnili, że w CERN jest produkowana antymateria w liczbie ponad 10 milionów cząstek na sekundę i znajduje się tam największy na świecie magnes ważący więcej niż paryska wieża Eiffla.
Dużym zainteresowaniem cieszyło się też spotkanie na temat ikonografii chrześcijańskiej. Zwrócono uwagę, że jest ona swego rodzaju językiem. Młodzież uczestnicząca w warsztatach dowiedziała się skąd się bierze podział na ikonografie: trynitarną, mariologiczną, liturgiczną, katechetyczną czy hagiograficzną.
Oprócz wspólnej modlitwy trzy razy dziennie i pracy w grupach, odbywały się imprezy kulturalne. Młodzież miała okazję zwiedzić Genewę z przewodnikiem. Niektóre grupy wybrały koncert psalmów śpiewanych w Genewie od czasów reformacji, a jeszcze inni obejrzeli występ szwajcarskich górali, którzy zaprezentowali pieśni i tańce miejscowego regionu.
Chóry z Madagaskaru i Konga prezentowały swoje pieśni z celebracji liturgicznych. Z koncertem pieśni prawosławnych wystąpiła młodzież z Nowego Sadu w Serbii. Młodzież zwraca uwagę, że w Genewie znalazła czas na rozmowę z drugim człowiekiem. Marcin z Katowic: Cieszę się, że w parafii, gdzie mieszkamy, są przedstawiciele innych narodowości. Mieszkańcy pochodzą nie tylko ze Szwajcarii, ale także z Włoch, Niemiec i Ukrainy. Te spotkania wiele mi dają - mówi Marcin.
Trudna wiara
- We współczesnym świecie wielu ludziom trudno jest wierzyć w Boga - przyznał przełożony wspólnoty Taizé brat Alois. Zwrócił uwagę, że istnienie Boga często jest postrzegane jako pewnego rodzaju ograniczenie narzucone ludzkiej wolności. - Wielu ludzi odnosi wrażenie, że muszą sami walczyć o swoje szczęście, sami muszą budować swoje życie. Obecność Boga jest dla nich nie do pojęcia - mówił przełożony wspólnoty. Jednocześnie opowiedział młodym o swojej niedawnej wizycie w Korei, gdzie bracia z Taizé żyją i pracują od 30 lat. - Tam prawie dla wszystkich modlitwa jest czymś bardzo naturalnym. W różnych religiach ludzie w czasie modlitwy spontanicznie przybierają postawę pełną szacunku czy wręcz uwielbienia - wspominał brat Alois.
Zdaniem przełożonego wspólnoty Taizé, wielu młodych obawia się podejmowania długoterminowych zobowiązań. - Czujemy się mniej wspierani przez tradycję i instytucje niż dawniej. Osobiste ryzyko związane z zaangażowaniem wydaje się bardziej widoczne - mówił brat Alois. Podkreślił, że Chrystus przez Ducha Świętego jest obecny w każdym. - Nie opuszcza nas, nawet przy naszych porażkach i grzechach. By powiedzieć Chrystusowi "tak" na całe życie, nie polegamy jedynie na naszych siłach, lecz dzień po dniu zanurzamy się w Jego obecność i przebaczenie - zwrócił uwagę brat Alois.
Powrót do źródła
Genewa ma dla braci z Taizé szczególne znaczenie. Brat Marek zauważa, że założyciel wspólnoty brat Roger urodził się w Szwajcarii, a wspólnota Taizé jest bezpośrednio związana z Genewą. Stąd wyruszył po wojnie brat Roger z pierwszymi współbraćmi i osiedlił się w Burgundii. - Dla nas, braci, przybyć tutaj to znaczy ożywić to, co jest w centrum naszego powołania. Jako chrześcijanie mamy pojednać się między sobą, mamy stać się zaczynem pokoju w rodzinie ludzkiej - mówił brat Alois w czasie jednego z rozważań.
Kujawiak z opłatkiem
W sylwestrowy wieczór w wielkich halach Palexpo młodzież spotkała się na ostatniej modlitwie z rozważaniem przełożonego wspólnoty brata Aloisa. W prafiach, które gościły młodych Europejczyków odbyły się modlitwy o pokój na świecie. O północy rozpoczęło się tak zwane święto narodów, czyli prezentacja poszczególnych krajów. Każda polska grupa przygotowała osobną imprezę. Jedni pokazali zwyczaj łamania się opłatkiem, inni tańczyli Poloneza, Oberka Kujawiaka. Nie zabrakło polskich piosenek biesiadnych i ludowych.
Pierwszy dzień Nowego Roku młodzi spędzili w rodzinach, które ich gościły od 28 grudnia. Zostały odprawione Msze św. w genewskich kościołach, a w południe w domach - wspólne świąteczne obiady. - To był bardzo owocny czas. Nowy Rok spędziliśmy z gościnnymi rodzinami, gospodarze opowiadali nam o sobie, my o nas i o naszym kraju - relacjonuje jedna z uczestniczek.
- Szczęście buduje się powoli - mówił przełożony wspólnoty z Taizé i wyjaśniał młodzieży istotę pojednania. - Oznacza ono wyjście do drugiego człowieka. Trzeba wytrwale szukać ludzkiej komunii z tymi, którzy są najbliżej nas - mówił zakonnik. Jednocześnie pytał młodych czy nie zniechęcają się zbyt szybko, gdy pojawiają się napięcia, niezrozumienie. - Szczęście buduje się powoli - przekonywał. - Dla mnie przebaczać, to znaczy być miłosiernym. Sakrament spowiedzi jest esencją pojednania, przebaczenia, odpuszczenia win - mówiła młoda Polka, która do Genewy przyjechała z Lublina. Anna z Warszawy z kolei powiedziała: trzeba wiedzieć i myśleć czasem o tym, że jest Ktoś wysoko, kto dał człowiekowi lekcję przebaczenia.
Przystanek Bruksela
Następnie Europejskie Spotkanie Młodych odbędzie w Brukseli. Przygotowania rozpoczną się zaraz po ekumenicznym zgromadzeniu w Genewie. Brat Marek powiedział, że Bruksela jest bardzo ważnym miastem dla Europy. - Zaproszenie wystosował miejscowy Kościół i wspólnota Taizé na nie odpowiedziała - podkreślił brat Marek. Podobnie, jak w innych miastach, również w Brukseli młodzież będzie się spotykać w wielkich halach wystawowych.
Po świętach wielkanocnych bracia odwiedzą poszczególne parafie w Brukseli i okolicach, aby prosić wiernych o przyjęcie młodych do swoich domów. Jesienią w Brukseli zamieszkają wolontariusze Taizé, aby zająć się bezpośrednią organizacją spotkania. Rozpocznie się ono 29 grudnia 2008 roku i potrwa do 2 stycznia 2009.
Krzysztof Drwal, Polskie Radio
KAI (Krzysztof Drwal (KAI/PR1)//mam)