3/4 Adwentu |
A w Kościele cisza, gdzieś w tle organów, zdaje się słyszeć wołanie „marana tha”. Przy ołtarzu wieniec, którego trzy świece delikatnie skwierczą. To właśnie w Kościele można się zatrzymać, wsłuchać się w wołanie organów i pomyśleć o tym wyczekiwaniu.
Czekając na Kogoś kto przychodzi w ciszy. Przychodzi w blasku choinki, odbijającej się w talerzu czerwonego barszczu. Przychodzi w trzasku opłatka, uściśnięciu dłoni i uśmiechu. Przychodzi w kolędach śpiewanych wspólnie, przychodzi z prezentami, których się nie spodziewamy. Przychodzi trochę niezauważony, jakby nie chciał przeszkadzać, choć zostawiamy dla niego miejsce przy stole. On chce przyjść do każdego serca, ale serca, które na niego czeka.